Pewnego słonecznego popołudnia tato z Anią i Krzysiem wybrali się nad rzekę, (tup tup tup) ponieważ chcieli wykąpać się w upalny dzień.
Rozglądali się w prawo (język przesuwamy w prawo) i w lewo (język przesuwamy w lewo) w poszukiwaniu najlepszego miejsca na rozłożenie koca (zwijamy język w rurkę).
O! tam – powiedział tata. Tam będzie najlepsze miejsce pod rozłożystą brzozą (szszszsz). Spojrzeli w górę (unosimy język do góry) i zobaczyli, że słoneczko świeci wysoko.
Rozłożyli koc (zwijamy język w rurkę) a potem powyciągali z torby przysmaki, które przygotowała mama: pyszną, słodką lemoniadę (gul gul gul), placek z rabarbarem (mniam mniam mniam) i okrągłe, maślane bułeczki (kręcimy językiem kółeczko). Teraz mogli już kąpać się w rzece (brrrrr brrrr) – woda była jeszcze bardzo zimna, ale dzieci dzielnie pływały (wysuwamy język na zewnątrz jamy ustnej i „falujemy” nim).
Na brzegu biegał mały piesek, który też chciał wskoczyć do wody i głośno szczekał (chau chau chau). Gdy dzieci i tata wyszli z rzeki i usiedli na kocu powiał lekki wiaterek (dmuchamy lekko).
Wszyscy byli w doskonałych humorach i śmiali się głośno (hi hi hi). Potem wzięli piłkę, rzucali nią do siebie (hop hop hop) i biegali po gorącym piasku (machamy wysuniętym językiem). Gdy się zmęczyli usiedli na kocu i zjedli wszystkie smakołyki, które przynieśli ze sobą (naśladujemy żucie).
Następnie wszyscy razem wrócili do domu, gdzie czekała na nich mama z pysznym obiadem (naśladujemy mlaskanie – przyklejamy język do podniebienia i odklejamy).
O, jak miło, że jesteśmy wszyscy razem w domu – powiedziała mama, a dzieci wysłały jej słodkie całuski (wysyłamy całuski).
Czytamy opowiadanie a dziecko wykonuje ćwiczenia w nawiasach
Życzę miłej zabawy. Pozdrawiam
Danuta Kasprzak